Dziewczyny (i chłopaki)!
Powoli zbliża się ten moment, kiedy budzimy się z zimowego snu i zaczynamy coraz więcej czasu spędzać na zewnątrz. Przyznajcie, że też lubicie ciepłe słońce, którego promienie przyjemnie gładzą po policzku. Wydaje się, że nie ma milszego uczucia niż wyjście na spacer w pierwszy wiosenny słoneczny dzień, prawda?
Niestety muszę przerwać te sielankowe opowieści i ostrzec was. Pamiętajcie, że promieniowanie słoneczne może być bardzo szkodliwe dla naszego organizmu, dlatego konieczne jest zaopatrzenie się w odpowiedni filtr UV!
Jeszcze kilka la temu nie myślałam zbyt wiele o szkodliwości słońca. Mało się wtedy mówiło na ten temat w mediach. Lekarze też nie ostrzegali nas przed kąpielami słonecznymi. Nikt nie wspominał, że używanie filtrów przeciwsłonecznych latem jest konieczne. Dlatego, kiedy nagle zaczęły się te wszystkie kampanie, to w pierwszej chwili pomyślałam sobie, że to pewnie nakręcana przez przemysł kosmetyczny panika. Tylko po to, żeby filtry UV zaczęły być potrzebne i dobrze się sprzedawały. Włączyło mi się myślenie w stylu „skoro do tej pory nijak nie zabezpieczałam się przed słońcem i żyję, to znaczy, że jest mi to niepotrzebne”. Pod żadnym pozorem nie powielajcie moich błędów. Słońce naprawdę bywa niebezpieczne.
Słońce – źródło witaminy D
Z jednej strony słońce w umiarkowanych dawkach jest nam bardzo potrzebne. Korzystnie wpływa na cały nasz organizm, bo poprawia nie tylko nasze samopoczucie, ale również pracę układu krążenia i systemu odpornościowego. Pod wpływem słońca wydziela się serotonina (hormon szczęścia), co poprawia nastrój i apetyt. Pobudza również syntezę witaminy D, której potrzebujemy np. aby odkładać wapń w naszych kościach. Poza tym to dzięki słońcu mamy opaleniznę.
To oznacza, że całkowite unikanie słońca nie jest wskazane. To źródło życia. Trzeba się z nim jednak obchodzić ostrożnie, bo w nadmiarze może szkodzić.
Negatywny wpływ słońca. Jak działa na skórę?
Na zbyt bliskich kontaktach ze słońcem cierpi najbardziej nasza skóra. Przedawkowanie promieniowania słonecznego i częste wystawianie się na jego działanie bez niezbędnej ochrony to krótka droga do poparzeń (rumienia słonecznego), fotodermatozy, zaburzeń melaniny w skórze (plam słonecznych, bielactwa), fotouczulenia i innych problemów. Nadmierna ekspozycja na słońce może zwiększać ryzyko zachorowania na nowotwór skóry. Naprawdę warto uważać.
Do kobiet powinien przemówić jednak inny argument – słońce przyspiesza starzenie się skóry. Ten efekt ma nawet swoją specjalną nazwę: fotostarzenie się skóry. Objawia się ono poszarzeniem i przesuszeniem skóry, utratą elastyczności, przebarwieniami. W związku z tym, że słońce niszczy włókna kolagenowe i elastynowe, dużo szybciej pojawiają się pierwsze zmarszczki. A mocna opalenizna wcale nie odejmuje lat, tylko wręcz odwrotnie nam je dodaje.
Jak chronić się przed słońcem?
- Nie wychodźmy na słońce w godzinach nasilenia (11-15).
- Ochraniajmy się kapeluszami i lekkim, przewiewnymi ubraniami.
- Spożywajmy latem więcej owoców i warzyw bogatych w witaminy C i E.
- Regularnie stosujmy ochronne filtry UV (nawet przebywając w cieniu).
Filtr UV – podstawa ochrony przeciwsłonecznej
Ponad 50% społeczeństwa przyznaje, że nie używa kosmetyków ochraniających skórę przed słońcem. Uważają je za zbędne. Natomiast spośród tych, którzy stosują filtry UV, znaczna część robi to niewłaściwie np. sięgając po niedopasowany do swoich potrzeb produkt.
Na początek przedstawię podział filtrów. Wyróżniamy:
- Chemiczne filtry UV
- Mineralne (fizyczne) filtry UV
- Naturalne filtry UV np. olejki.
Filtry chemiczne wnikają w górne warstwy skóry i zamieniają promieniowanie UV w energię cieplną. Jeśli kremy zawierają stabilne filtry, to po uwolnieniu tej energii powracają one do stanu wyjściowego i znowu są gotowe do działania. To oznacza, że nie ma konieczności ciągłego, ponownego kremowania. Filtry mineralne bazują na dwutlenku tytanu i tlenku cynku – działają na powierzchni skóry, tworząc nieprzepuszczalną powłokę, która odbija szkodliwe promienie. Proste. Natomiast filtry naturalne np. olej kokosowy lub z pestek malin działają jedynie na promieniowanie UVB i mają bardzo wąskie spektrum ochrony. Ich ochrona jest też bardzo krótka.
Jak wybrać odpowiedni filtr UV?
Dobry filtr UV to taki, który chroni zarówno przez promieniowaniem UVA, jak i UVB.
Powinien być także bezpieczny dla naszego organizmu tj. nie zawierać żadnych substancji szkodliwych. Na rynku dostępne są niestety filtry, które zawierają związki przenikające przez skórę i zachowujące się w organizmie jak hormony. Unikajmy ich. W składzie kremów z filtrem kryją się pod takimi nazwami jak: Etylhexyl Methoxycinnamate, Octylmethoxycinnamate, Benzophenone-3, Benzophenone-4, 4- Methylbenzylidene Camphor, Octyl Dimethyl PABA.
Jeśli decydujemy się na wybór filtra UV, zazwyczaj kierujemy się współczynnikiem ochrony przeciwsłonecznej SPF. Słusznie, bo to określa, o ile wydłużony zostaje czas, jaki możemy spędzić na słońcu. Standardowo bez obaw o swoje zdrowie możemy pozostawać na słońcu 15 minut. Krem z filtrem SPF 5 wydłuża ten czas pięciokrotnie.
Wrzucam wam krótką rozpiskę tego, jaki filtr UV wybrać w zależności od sytuacji. Trzeba kierować się tym, jaki mamy fototyp skóry. Jest ich pięć, a więcej na ich temat przeczytacie w internecie. Ja podpowiem wam tylko, jak dobrać filtr UV do każdego z tych typów.
- Fototyp I (celtycki): SPF 30 i więcej
- Fototyp II (północnoeuropejski): SPF 15-30
- Fototyp III (środkowoeuropejski): SPF 6-15
- Fototyp IV (południowoeuropejski): SPF 4-10
- Fototyp V (osoby czarnoskóre): wykazuje naturalnie dużą odporność.
Dodaj komentarz