Dziewczyny,
czy wiecie, jak akcesoria do włosów ułatwiają życie? Kiedyś używałam tylko gumki, żeby związać je w ciasny kucyk. Teraz mam kilku ulubieńców, bez których nie mogę się obejść. Moje pasma wyglądają o wiele lepiej niż zazwyczaj. Jesteście ciekawe?
Gadżety do włosów – moi ulubieńcy
1# Drewniany grzebyk
Ważne, aby miał szeroko rozstawione zęby. Dzięki niemu przestałam wyrywać sobie tuzin włosów podczas każdego czesania. Ten jest delikatny, nadaje się do rozczesywania mokrych włosów. Nie elektryzuje, nie puszy i przede wszystkim jest naturalny. Każda powinna go mieć!
2# Guma do włosów Invisibobble
Najlepsza, jaką kiedykolwiek miałam. Nie niszczy włosów jak standardowe gumki. Wcześniej używałam standardowych gumek z metalowymi elementami, w które wplątywały się pasma. Spinałam włosy bardzo ciasno, przez co znacznie osłabiłam cebulki. Dzięki gumce Invisibobble nie ciągnę włosów. Poza tym ten gadżet nie zsuwa się, nie odkształca i nie szarpie włosów. Kupcie koniecznie.
3# Suszarka z jonizacją powietrza
Oczywiście najlepiej byłoby nie suszyć włosów, jednak jeżeli bardzo się spieszymy i musimy sięgnąć po suszarkę, powinna mieć jonizację powietrza. Ponadto zawsze musimy suszyć chłodnym nawiewem. Po jonizacji włosy układają się o wiele lepiej, nie są przesuszone. Umiejętne stosowanie suszarki wcale nie musi zniszczyć kosmyków.
4# Klamry do włosów
Mam kilka klamer do włosów, dzięki czemu w szybki sposób mogę zrobić piękne upięcie. Wystarczy zebrać włosy za uszami i przypiąć klamerkę, a to już wygląda świetnie. Moje ulubione to zdecydowanie większych rozmiarów klamry, choć są też mniejsze. To gadżet, który powinien być solidnie wykonany, bez ostrych kantów i miejsc, gdzie włosy mogłyby się wplątać.
5# Tangle teezer
To szczotka do włosów, która równie dobrze jak mój drewniany grzebień radzi sobie z rozczesywaniem. Ale to nie jej jedyna zaleta. Jest w stanie pobudzić cebulki do wzrostu! Ma niewielki rozmiar, więc bez problemu zmieścimy ją w torebce. Została wykonana z tworzywa, które nie elektryzuje włosów.
6# Spinka do zrobienia koka
To świetny gadżet, jeżeli chcemy mieć na głowie estetycznego koczka. Nie wszystkie umiemy zrobić perfekcyjnego, więc to zdecydowanie ułatwi nam zrobienie wymarzonej fryzury. To podłużna spinka, która pozwala schować wszystkie włosy pod tak zwanym „bobem”. Spinki oczywiście nie widać pod włosami, dzięki czemu efekt jest bardzo naturalny. Seria Bob Maker jest bardzo wygodna w użytkowaniu.
To moje top 6 gadżetów, dzięki którym zawsze mam świetną fryzurę. Używałyście któregoś z nich? A może wszystkich? Które są Waszymi ulubionymi?